piąta nad ranem
Blady świt...
Ty śpisz okryta puchem pajęczyny
Delikatna skóra
I zaschnięte łzy...
Wybija piąta
Przy tobie nie tracę ani godziny
Całuję twe usta
I wtulam się znów...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Blady świt...
Ty śpisz okryta puchem pajęczyny
Delikatna skóra
I zaschnięte łzy...
Wybija piąta
Przy tobie nie tracę ani godziny
Całuję twe usta
I wtulam się znów...
szedłem drogą prostą
bez kamieni
wiatr nie wiał mi w oczy
świat tęczą się mienił
Czekały juz na mnie
barwne serc miłości
i ogrody wysłane
wstęgami czułości
Nie było juz przeszkód
byłem aż tak blisko
lecz widać chęci
to jednak nie wszystko
I nie wiedziałem
co mnie tutaj trzyma
póki moja głowa
się w tył nie obróciła
Nigdy do przodu
nie zrobie juz kroku
póki nie odetnę przeszłości
co wyłania się z mroku...