plastik
sztuczne kwiaty i przyjaciele...
bezbarwne szkło i moje dni...
juz zapomniałem jaką nadzieją
karmiłem ciebie .. siebie i ich...
dla mnie nie rodzą się myśli łapczywe
w kokon zawijam szarość tych chwil
niech moje życie i moja miłość
w twojej pamięci się wiecznie tli